Pseudofilozoficzne gadki na tle post-PRLowskiej szarej zabudowy ozdobionej graffiti
#9
Warmę na SB stwierdził, że można rzucić nowy temat do dyskusji, więc rzucam.
Mówiliśmy o sacrum i profanum, kulturze wysokiej i niskiej... Trzymając się podobnego tonu, proponuję wam taki oto temat:



Odpustowe bogactwo, kolące w oczy nasycenie barw, tani plastik powleczony złotą farbką. Jednym słowem - kicz.
Czy kicz można nazwać estetyką?
Czy naiwna hiperbolizacja i kult banału mogą być czymś pożądanym?
Co przyciąga nas do kampu i festyniarstwa? Potrzeba taniej, niewymagającej rozrywki? Podszyta złośliwością fascynacja tandetą?
Czy pod otoczką kiczu można ukryć poważne motywy, mroczne historie, ludzki dramat...?
I czy człowiek aspirujący do miana "inteligentnego" czy "kulturalnego" może otwarcie i nieironicznie lubić np. tandetne sitcomy czy głupawą muzykę?

Ten post napisany został przez kobietę, która od pół roku z okładem zawodzi, że chce napisać fanfik na bazie japońskiej gry wideo, ergo - opinia autorki na ten jest oczywista i warta tyle, co oberżnięty dong.
[Obrazek: XByGoVE.jpg]
Odpowiedz



Wiadomości w tym wątku
RE: Pseudofilozoficzne gadki na tle post-PRLowskiej szarej zabudowy ozdobionej graffiti - przez Ylthin - 30-03-2016, 21:46



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Silnik Mybb   MasterStyle By Wojtas (Krugerz)
Polskie tłumaczenie     Mybboard.pl