Cóż, nie chce mi się za bardzo rozpisywać, więc krótko:
W mojej opinii odcinek (znaczy odcinki... bo to w sumie dwa, tylko będące jednym) był... przeciętny. Oczywiście przewidywalny do bólu (ogromna większość taka jest, więc już się przyzwyczaiłem), klimat MLP jako-tako został nawet utrzymany (chociaż lasery były). Oczywiście na minus u mnie jest już za samą obecność Starlight - nie przepadam za tą postacią, nawet się nie umywa do M6. Co prawda jeszcze jej nie skreśliłem, daję jej jeszcze jakąś szansę, bo kto wie, może twórcy się postarają coś z nią zrobić, ale jestem bardzo sceptyczny. Fabuła... czterech liter nie urywa, mogli się niby wysilić, ale tak całkiem źle to absolutnie nie było. Dlatego całość oceniam właśnie na "przeciętny".
W mojej opinii odcinek (znaczy odcinki... bo to w sumie dwa, tylko będące jednym) był... przeciętny. Oczywiście przewidywalny do bólu (ogromna większość taka jest, więc już się przyzwyczaiłem), klimat MLP jako-tako został nawet utrzymany (chociaż lasery były). Oczywiście na minus u mnie jest już za samą obecność Starlight - nie przepadam za tą postacią, nawet się nie umywa do M6. Co prawda jeszcze jej nie skreśliłem, daję jej jeszcze jakąś szansę, bo kto wie, może twórcy się postarają coś z nią zrobić, ale jestem bardzo sceptyczny. Fabuła... czterech liter nie urywa, mogli się niby wysilić, ale tak całkiem źle to absolutnie nie było. Dlatego całość oceniam właśnie na "przeciętny".
"I love it when a plan comes together"