[PROJEKT] Powszechnie otwarty erpegowy sandboks
#1
STWÓRZMY SOBIE SAMOBIEŻNEGO, POZBAWIONEGO ŚCISŁEJ KONTROLI MG ERPEGA

Pomysł doskonały, budzący jednak dość sporo zamieszania na gruncie organizacyjnym z prostego powodu - jeśli nikt nie pilnuje graczy, to bardzo łatwo o spowodowanie apokaliptycznego chaosu, w którym każdy każdemu depcze po nogach i próbuje wyszarpnąć sobie lizaka. Żeby zatem do sytuacji w których jedna osoba psuje zabawę drugiej nie dochodziło, trzeba na samym początku, tworząc założenia wyżej wymienionej sandboksowej sesji, zbudować kilka żelaznych, lecz uniwersalnych zasad. I tu zaczyna się rola tego wątku, mam bowiem nadzieję, że znajdzie się kilka osób, które pomogą przedyskutować moje propozycje, wskazać błędy i ich rozwiązania.


1. UNIWERSUM

Prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjny punkt. Kiedy zaczynałem moją osobistą burzę mózgów (no dobra, mżawkę mózgu), pierwsze, co przyszło mi do głowy, to oczywiście kucyki  rainderp . Mówiąc zaś już poważniej - uniwersum Marvela. Postanowiłem je tu rozwałkować głównie z dwóch powodów - po pierwsze, jest idealnym przykładem świata, w którym w jednym miejscu mogą istnieć istoty o znacznych możliwościach, po drugie zaś pula ich umiejętności ograniczana jest tylko wyobraźnią twórcy postaci (element sandboksowy). Nie będzie ryzyka stworzenia podobnych postaci. 
Poza tym? Komiksy podpowiadają, że każdy bohater może mieć własnego wroga, lecz w czasie przygód często przypadkowo trafiać na innych herosów, każdy więc będzie mógł spokojnie odgrywać co chce, czasem zapraszając do zabawy innych, czasem dołączając się i zawierając sojusze.

2. MAPA

Aby zwiększyć możliwość interakcji między graczami należy przygotować mapę. Tu, zakładając wybranie wspomnianego wyżej uniwersum, wystarczyłaby sporządzona przy pomocy ficzerów google maps mapa Manhatanu. Chodzi o to, ze każdy z graczy miałby swoje cztery katy, mógłby określić swoją "dzielnię", obszar zainteresowań, może nawet ulubioną kafejkę. Wszystko po to, aby czasem prowadząc zupełnie oddzielne wątki, postacie mogły na siebie wpadać i pamiętały, że dzielą przestrzeń z innymi.

3. OGRANICZENIA

Aby wszystko było rozgrywane zgodnie z zasadą fair play, należałoby określić np. limit dostępnych mocy (wtedy każdy byłby każdemu równy) lub ilość BNów, których może bez problemu sprać postać. Ponadto, oczywiście, pojedynki między graczami wymagałyby kontroli osoby bezstronnej. Zastanawiałem się nawet nad okresem próbnym - nowi gracze posiadaliby o jedną/dwie moce mniej od starszych wyjadaczy, aby nie mogli od razu po przystąpieniu do rozgrywki wymknąć się spod kontroli i namieszać wszystkim innym w zabawie.

4. MISTRZ GRY

Pełniłby rolę biernego obserwatora, edytowałby mapę, czasem sporządzał podsumowania (na przykład raz w miesiącu opisywałby wszystkie najważniejsze wydarzenia, jakie miały miejsce i obecny układ sił). Myślę, że czasem mógłby też organizować ogólne eventy, w których gracze mogliby, ale nie musieli brać udziału.


To BARDZO wstępny post. Mam nadzieję, że projekt spotka się z odzewem i uda się wprowadzić go w życie. Jak na razie - zapraszam do dyskusji :D
Odpowiedz
 Marchewkę przyznali   Seluna(+1)



Wiadomości w tym wątku
[PROJEKT] Powszechnie otwarty erpegowy sandboks - przez Cylinder - 07-11-2015, 00:16



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Silnik Mybb   MasterStyle By Wojtas (Krugerz)
Polskie tłumaczenie     Mybboard.pl