30-11-2015, 23:38
Problem jest w tym, że dziecko może nie zrozumieć idei całki, więc próba wytłumaczenia skąd biorą się te wzory może być z góry skazana na porażkę.
Kiedyś mój nauczyciel matematyki w gimnazjum założył się z kimś innym, o to czy dziecko w 3 gimnazjum zrozumie ideę pochodnej. Jak można się domyślić, to moja klasa była królikiem doświadczalnym. Ja akurat coś tam załapałem, w szczególności, że udało mu się ładnie wytłumaczyć nam czym są ekstrema i jak je liczyć przy pomocy pochodnej. Oczywiście wiedza ta była chwiejna i wyjątkowo nieuporządkowana - robiliśmy to chyba z 2 tygodnie (10h) , w tym czasie nie da się porządnie studenta nauczyć granic i pochodnych, a co dopiero gimnazjalisty - ale coś tam załapałem. Szkoda że wtedy nikt mi nie powiedział że można uczyć się analizy z książek, zostałbym matematycznym autystą półtora roku wcześniej.
Jednak załapanie całek, to byłoby za dużo. Lepiej pokazywać pewne zależności we wzorach, np. że jak zwiększysz graniastosłupowi dwukrotnie wysokość, to że też dwukrotnie wzrośnie objętość. Takie rzeczy jak najbardziej, bardzo pozytywnie wpływają na rozumienie wzorów i na intuicję matematyczną. A stałe niestety należałoby dawać na wiarę, no chyba że można je wyprowadzić przy obecnym stanie wiedzy ucznia.
Kiedyś mój nauczyciel matematyki w gimnazjum założył się z kimś innym, o to czy dziecko w 3 gimnazjum zrozumie ideę pochodnej. Jak można się domyślić, to moja klasa była królikiem doświadczalnym. Ja akurat coś tam załapałem, w szczególności, że udało mu się ładnie wytłumaczyć nam czym są ekstrema i jak je liczyć przy pomocy pochodnej. Oczywiście wiedza ta była chwiejna i wyjątkowo nieuporządkowana - robiliśmy to chyba z 2 tygodnie (10h) , w tym czasie nie da się porządnie studenta nauczyć granic i pochodnych, a co dopiero gimnazjalisty - ale coś tam załapałem. Szkoda że wtedy nikt mi nie powiedział że można uczyć się analizy z książek, zostałbym matematycznym autystą półtora roku wcześniej.
Jednak załapanie całek, to byłoby za dużo. Lepiej pokazywać pewne zależności we wzorach, np. że jak zwiększysz graniastosłupowi dwukrotnie wysokość, to że też dwukrotnie wzrośnie objętość. Takie rzeczy jak najbardziej, bardzo pozytywnie wpływają na rozumienie wzorów i na intuicję matematyczną. A stałe niestety należałoby dawać na wiarę, no chyba że można je wyprowadzić przy obecnym stanie wiedzy ucznia.