27-03-2016, 04:45
Teorii spiskowych istnieje prawdziwa mnogość, lądowanie na księżycu, reptilianie, zamachy z tego czy tamtego roku... jedne bardziej niedorzeczne od drugich, że aż można się zastanawiać, czy faktycznie istnieją osoby z taką paranoją, że w nie wierzą czy też może to zwykły troll? Wiecie, pochodna tych wszystkich memów z serii iluminatii conformed, która w skrócie jest zabawą w wyszukiwanie trójkątów, zwłaszcza tam, gdzie ich nie ma, taa...
Jako sceptyk sam osobiście podchodzę z dystansem do wszystkich, jednakże w międzyczasie zauważyłem niepokojącą tendencje - wielu ludzi odrzuca niektóre teorie spiskowe, acz bynajmniej nie dlatego, że mają jakieś logiczne dziury w ich treści, nie dlatego, iż są niedorzeczne od podstaw i generalnie pozbawione sensu lub też przekonywujących dowodów, które by je w jakiś sposób podparły, o nie, co to to nie...
Niektórzy odrzucają prawdziwość teorii spiskowych tylko dlatego, że nazwane są teoriami spiskowymi!!
Wrzucanie wszystkiego do jednego wora, to takie wygodne i takie... niewłaściwie, jeśli chce się naprawdę dążyć do poznania Prawdy. Spiski faktycznie przewijały się tu i ówdzie w naszej historii, prawdziwe, potwierdzone historycznie spiski, zamachy na władców itd. Ale wiecie, spiski mają to do siebie, że raczej nie są publicznie deklarowane, ich założeniem jest to, aby pozostały w cieniu, nikt ich na tacy Wam nie przedstawi, a dowody ich istnienia spiskowcy postarają się zatuszować. To że coś ciężko potwierdzić nie musi znaczyć, że jest to nieprawdziwe, być może dany spisek jest po prostu dobrze zabezpieczony. Ktoś, kto zacznie węszyć może sam nie być przekonany do śladowych poszlak, które wiodą go do konspiracji, jednak nie mogąc ich zlekceważyć, pozostaje mu snuć teorie...
Teorie mają to do siebie, iż są teoretyczne (tak jakby z definicji), w praktyce niekoniecznie prawdziwe, ale być może? Prawda? Załóżcie, że chcecie sami powziąć jakąś własną konspirację, pomyślcie ile korzyści da Wam ochrzczenie tego mianem teorii spiskowej, pomimo iż de facto będzie to prawda, to jednak w ten magiczny sposób owa informacja całkowicie straci wiarygodność, a Wy będziecie mogli snuć swój spisek dalej, tym razem w spokoju...
Na Celestię, wyobraźcie sobie, że wolnomularze faktycznie rządzą zza zasłony! W obecnej sytuacji, dzięki nieświadomej pomocy internetowych kawalarzy, spokojnie mogą wyjść na ulicę w koszulce "jestem z illuminati" i nikt nie zwróci na to najmniejszej uwagi ~ znaczy się, niektórzy to zrobią, ale zaraz większość uzna ich za paranoików. Zaprawdę zasłona dymna w postaci zalewu fałszywymi i bezwartościowymi informacjami to bodaj najskuteczniejsza metoda pozostania w ukryciu. Prędzej czy później mogłoby się zdarzyć, że członek jakiejś tajnej organizacji się wygada, przeto uprzedźmy fakty! Podajmy jakieś mniej ważne info sami, wymieszajmy to ze stekiem bzdur i gotowe! Teraz wygadywać się może do woli, nikt go nie zasłucha...
Tu chciałbym jeszcze raz zaznaczyć, co do teorii spiskowych podchodzę sceptycznie, nie chce nikogo przekonywać do jakiejkolwiek z nich, jednak chciałbym tylko zwrócić uwagę na wspomnianą tendencje, że o ile łykanie tych wszystkich teorii w istocie jest naiwne, to automatyczne ich odrzucanie wcale nie jest lepsze czy mądrzejsze pod żadnym względem, jest to równie bezmyślne i niewskazane. Wierzcie w co chcecie, ale z głową .-.
Na przykład posłużę się teorią spiskową z ataków 11 września, jeśli dobrze pomnę, to w sumie mało istotne. Doniesiono, iż samolot, który miał uderzyć w Pentagon rozbił się w okolicy, jednak wraku nie znaleziono, oficjalnym wyjaśnieniem było zaś, że stopił się pod wpływem pożaru paliwa, które z niego wyciekło, jednak specjaliści zdecydowanie zaprzeczają, aby temperatura palenia paliwa była wystarczająca, aby stopić konstrukcje maszyny, hmm...
Mogłem coś pomieszać w tej historii, bo dawno oglądałem film traktujący o tym zdarzeniu ^^ jednak nie w tym rzecz, jak pisałem wcześniej, nie chce nikogo przekonywać do czegokolwiek, jednak skoro oficjalne wyjaśnienie tak bardzo odbiega od realnej możliwości, to... chyba coś jest na rzeczy, nie? Nie~? ^^
Nie, bo elo, teoria spiskowa, iluminati pozdro ;P
Jako sceptyk sam osobiście podchodzę z dystansem do wszystkich, jednakże w międzyczasie zauważyłem niepokojącą tendencje - wielu ludzi odrzuca niektóre teorie spiskowe, acz bynajmniej nie dlatego, że mają jakieś logiczne dziury w ich treści, nie dlatego, iż są niedorzeczne od podstaw i generalnie pozbawione sensu lub też przekonywujących dowodów, które by je w jakiś sposób podparły, o nie, co to to nie...
Niektórzy odrzucają prawdziwość teorii spiskowych tylko dlatego, że nazwane są teoriami spiskowymi!!
Wrzucanie wszystkiego do jednego wora, to takie wygodne i takie... niewłaściwie, jeśli chce się naprawdę dążyć do poznania Prawdy. Spiski faktycznie przewijały się tu i ówdzie w naszej historii, prawdziwe, potwierdzone historycznie spiski, zamachy na władców itd. Ale wiecie, spiski mają to do siebie, że raczej nie są publicznie deklarowane, ich założeniem jest to, aby pozostały w cieniu, nikt ich na tacy Wam nie przedstawi, a dowody ich istnienia spiskowcy postarają się zatuszować. To że coś ciężko potwierdzić nie musi znaczyć, że jest to nieprawdziwe, być może dany spisek jest po prostu dobrze zabezpieczony. Ktoś, kto zacznie węszyć może sam nie być przekonany do śladowych poszlak, które wiodą go do konspiracji, jednak nie mogąc ich zlekceważyć, pozostaje mu snuć teorie...
Teorie mają to do siebie, iż są teoretyczne (tak jakby z definicji), w praktyce niekoniecznie prawdziwe, ale być może? Prawda? Załóżcie, że chcecie sami powziąć jakąś własną konspirację, pomyślcie ile korzyści da Wam ochrzczenie tego mianem teorii spiskowej, pomimo iż de facto będzie to prawda, to jednak w ten magiczny sposób owa informacja całkowicie straci wiarygodność, a Wy będziecie mogli snuć swój spisek dalej, tym razem w spokoju...
Na Celestię, wyobraźcie sobie, że wolnomularze faktycznie rządzą zza zasłony! W obecnej sytuacji, dzięki nieświadomej pomocy internetowych kawalarzy, spokojnie mogą wyjść na ulicę w koszulce "jestem z illuminati" i nikt nie zwróci na to najmniejszej uwagi ~ znaczy się, niektórzy to zrobią, ale zaraz większość uzna ich za paranoików. Zaprawdę zasłona dymna w postaci zalewu fałszywymi i bezwartościowymi informacjami to bodaj najskuteczniejsza metoda pozostania w ukryciu. Prędzej czy później mogłoby się zdarzyć, że członek jakiejś tajnej organizacji się wygada, przeto uprzedźmy fakty! Podajmy jakieś mniej ważne info sami, wymieszajmy to ze stekiem bzdur i gotowe! Teraz wygadywać się może do woli, nikt go nie zasłucha...
Tu chciałbym jeszcze raz zaznaczyć, co do teorii spiskowych podchodzę sceptycznie, nie chce nikogo przekonywać do jakiejkolwiek z nich, jednak chciałbym tylko zwrócić uwagę na wspomnianą tendencje, że o ile łykanie tych wszystkich teorii w istocie jest naiwne, to automatyczne ich odrzucanie wcale nie jest lepsze czy mądrzejsze pod żadnym względem, jest to równie bezmyślne i niewskazane. Wierzcie w co chcecie, ale z głową .-.
Na przykład posłużę się teorią spiskową z ataków 11 września, jeśli dobrze pomnę, to w sumie mało istotne. Doniesiono, iż samolot, który miał uderzyć w Pentagon rozbił się w okolicy, jednak wraku nie znaleziono, oficjalnym wyjaśnieniem było zaś, że stopił się pod wpływem pożaru paliwa, które z niego wyciekło, jednak specjaliści zdecydowanie zaprzeczają, aby temperatura palenia paliwa była wystarczająca, aby stopić konstrukcje maszyny, hmm...
Mogłem coś pomieszać w tej historii, bo dawno oglądałem film traktujący o tym zdarzeniu ^^ jednak nie w tym rzecz, jak pisałem wcześniej, nie chce nikogo przekonywać do czegokolwiek, jednak skoro oficjalne wyjaśnienie tak bardzo odbiega od realnej możliwości, to... chyba coś jest na rzeczy, nie? Nie~? ^^
Nie, bo elo, teoria spiskowa, iluminati pozdro ;P
![[Obrazek: zdMPIzg.jpg]](http://i.imgur.com/zdMPIzg.jpg)