Kiedyś słuchałem radia w miarę regularnie, teraz włączam sobie czasami na kilkanaście minut dziennie do gotowania lub zmywania, bo jednak wolę położyć sobie w kuchni tablet z moją ulubioną playlistą ze Spotify.
Stacje, których słuchałem były różne, jak jeździłem jeszcze do pracy to na te pół godziny odpalałem sobie Polskie Radio Czwórka, które, jak to już pisałem w esbe, było śmieszne i nawet dziwne - jedyne radio jakie znam, które puściłoby utwór Króla Popka, Stachurskiego i tego śpiewającego pop transwestyty z Rumunii i to jeszcze jeden po drugim. Muzykę dalej puszczają nietypową, ale irytuje mnie ich obecne nastawienie na internetowe osobistości - wywiad z Mietkiem Mietczyńskim o filmach, stworzenie audycji, którą prowadzi... JDabrowski, trzynastolatek z jutuba. No brawo. Dawida Podsiadło też nie lubiłem.
"Trójki" nie cierpię, zawsze było to dla mnie radio dla starych ludzi, których obchodzi jakaś lista przebojów Niedźwiedzkiego, który szczerze mówiąc ma gust gorszy niż byle moron z muzycznego podforum 4chana. Przepraszam wszystkich fanów tej stacji, ale taki na przykład Polski Top Wszech Czasów to cholerny żart, a Perfect to dupa, a nie zespół.
Jak już włączę to radio, to będzie to jakaś stacja ze starymi przebojasami - Radio Zet Gold lub Złote Przeboje. Wtedy mam szansę na jedną z trzech opcji - albo puszczą coś Abby (której nie lubię), albo puszczą Hungry Eyes (te piosenkę z filmu Dirty Dancing), albo jakiś polski badziew z lat osiemdziesiątych.
A propos polskich utworów - kiedyś zastanawiałem się, czemu radia takie jak Eska Rock (której słuchała czasami moja matka, nie wiem czemu) puszczają w kółko tych samych polskich wykonawców. Odpowiedź jest bardzo prosta - polskie radia są zmuszone, żeby (bodajże) 30% materiału to były polskie utwory, niezależnie od jakości. Dlatego też włączając radio w nocy usłyszy się TYLKO polską muzykę, bo muszą jakoś wyrobić normę, więc wyrabiają ją, gdy i tak nikt nie słucha.
Smutne. W Kanadzie też jest podobnie.
Ale najgorsze w radiu ogólnie, bo to niezależne od stacji, są reklamy, które mogą używać tylko jednej formy przekazu - dźwięku - więc często po prostu WRZESZCZĄ albo mają irytującą muzyczkę, tylko żeby zwrócono na nie uwagę. To i niepotrzebne wiadomości o pełnych godzinach (jakbym chciał wiadomości to był włączył jakieś Tok FM czy inne Info cośtam) czy rozmowy po kwadrans, gdy ja chcę tylko posłuchać czegoś przez te 10 minut spędzone w kuchni.
Stacje, których słuchałem były różne, jak jeździłem jeszcze do pracy to na te pół godziny odpalałem sobie Polskie Radio Czwórka, które, jak to już pisałem w esbe, było śmieszne i nawet dziwne - jedyne radio jakie znam, które puściłoby utwór Króla Popka, Stachurskiego i tego śpiewającego pop transwestyty z Rumunii i to jeszcze jeden po drugim. Muzykę dalej puszczają nietypową, ale irytuje mnie ich obecne nastawienie na internetowe osobistości - wywiad z Mietkiem Mietczyńskim o filmach, stworzenie audycji, którą prowadzi... JDabrowski, trzynastolatek z jutuba. No brawo. Dawida Podsiadło też nie lubiłem.
"Trójki" nie cierpię, zawsze było to dla mnie radio dla starych ludzi, których obchodzi jakaś lista przebojów Niedźwiedzkiego, który szczerze mówiąc ma gust gorszy niż byle moron z muzycznego podforum 4chana. Przepraszam wszystkich fanów tej stacji, ale taki na przykład Polski Top Wszech Czasów to cholerny żart, a Perfect to dupa, a nie zespół.
Jak już włączę to radio, to będzie to jakaś stacja ze starymi przebojasami - Radio Zet Gold lub Złote Przeboje. Wtedy mam szansę na jedną z trzech opcji - albo puszczą coś Abby (której nie lubię), albo puszczą Hungry Eyes (te piosenkę z filmu Dirty Dancing), albo jakiś polski badziew z lat osiemdziesiątych.
A propos polskich utworów - kiedyś zastanawiałem się, czemu radia takie jak Eska Rock (której słuchała czasami moja matka, nie wiem czemu) puszczają w kółko tych samych polskich wykonawców. Odpowiedź jest bardzo prosta - polskie radia są zmuszone, żeby (bodajże) 30% materiału to były polskie utwory, niezależnie od jakości. Dlatego też włączając radio w nocy usłyszy się TYLKO polską muzykę, bo muszą jakoś wyrobić normę, więc wyrabiają ją, gdy i tak nikt nie słucha.
Smutne. W Kanadzie też jest podobnie.
Ale najgorsze w radiu ogólnie, bo to niezależne od stacji, są reklamy, które mogą używać tylko jednej formy przekazu - dźwięku - więc często po prostu WRZESZCZĄ albo mają irytującą muzyczkę, tylko żeby zwrócono na nie uwagę. To i niepotrzebne wiadomości o pełnych godzinach (jakbym chciał wiadomości to był włączył jakieś Tok FM czy inne Info cośtam) czy rozmowy po kwadrans, gdy ja chcę tylko posłuchać czegoś przez te 10 minut spędzone w kuchni.
