27-12-2015, 16:30
(27-12-2015, 15:20)Irwin napisał(a): O co właściwie chodzi w Warhammerze?
Właściwie mogę teraz odpowiedź podciągnąć pod oba światy(40k i FB)
Generalnie chodzi o dominację i prowadzenie ciągłych wojen. Opcja z dominacją, ale bez wojny jest nudna, opcja
z brakiem dominacji i ciągłą wojną jest to sytuacja opisująca klany u Orków.
Konstrukcja świata jest na tyle przemyślana(wcześniej było inaczej), że każda rasa musi mieć zbalansowany system wad i zalet oraz widoczny system moralny. Przykłady:
Nekroni są rasą częściowo bezrozumnych(aczkolwiek z najbardziej zaawansowaną technologią) maszyn, jednakże, mają zapis dawnych uczuć i walczą z Chaosem i Tyranidami. Są moralnie obojętni od samego początku i ich jedyna polityka ekspansji polega na wybudzania się z grobowców i kolonizacja pod swoją rasę. Nie liczą się z nikim i niczym, ale istnieją perełki wśród nich, takie jak Trazyn the Infinite, który trollując każdego zbiera artefakty przeszłości do mechanicznego muzeum. Są obojętni. Nie mają na starcie żadnych moralnych plusów ani minusów.
Tau walcząc dla "Większego Dobra" idą po trupach. Kastrują swoich żołnierzy i faszerują każdego hormonami.
Oferują niby pokój i rozwój technologiczny, ale nie dają możliwości wyboru dołączenia do nich. Jest tylko "przyłącz się lub giń". Niby mają dobre "Dakka", ale czasami to nie styka i jak dochodzi do walki wręcz to się robi bardzo źle.
Eldarzy walczą za swoich, jednakże idą po trupach bardziej niż Tau. Czasami współpracują z Imperium, ale mają skłonność do zdradzania w mało przyjemny sposób.
Orkowie są niby śmieszni i absorbują fale Tyranidów, ale są często prawdziwą plagą i istnym wrzodem na tyłku Imperium i innych. Rzadko kiedy mają sprzymierzeńców, a jeśli jakiś mają, to są to siły Chaosu.
Cały świat Wh40k czy też Wh:FB polega na nawalaniu się, rozwalaniu wszystkiego w pył, na masakrze w bardzo krwawy sposób. Uniwersum czterdziestki zawiera mnóstwo epickości! W każdej rasie znajdzie się jakiś troll, badass, czy też kutafon. Każdy jest dobrze opisany.
40k dostarcza nam imponujący arsenał broni i wspaniałe bitwy. Dostarcza też mnóstwo wątków fabularnych, serio, ciężko byłoby to zliczyć. Samo Imperium ma mnóstwo wątków i trzeba dodać do tego inne rasy.
Fabuła 40k jest bardzo dobrze skontrowana i zawiera wiele ukrytych tajemnic, które powoli rozwikłują i zazębiają się. Świat jest ten bardzo składny, a jednocześnie dosyć skomplikowany. Sam wątek Prymarchów i Nekronów oraz Eldarów tworzy logiczną całość.
Dobrze jest opisany wątek Chaosu. (I to nie jest to samo co w wh:FB!)
Każda rasa(być może za wyjątkiem Tyranidów) ma dobrze rozwinięte "lore".
Ogólnie jest kilka nieścisłości w lore niektórych frakcji, ale nie wynika to z zaniedbania, tylko z pomijania niektórych wątków a potem odgrzebywania ich na siłę.
Wielowątkowa fabuła rozwija się i wchodzi w nowe stadia rozwoju. Przykładem jest wypuszczanie przez GW książek o wh 50k i coraz większej ilości książek i innych niż Imperium frakcji. W sumie skupianie się na Imperium jest według mnie jedną z największych wad tego uniwersum, ale nie jest to takie złe jak pomijanie przez GW Bretonni w wh:FB.
What was her name again?
Twilight "Graphene the Griffin" Sparkle?
Twilight "Zigger Grave Digger" Sparkle?