Futrzaki
#1

Do stworzenia tematu natchnął mnie ten krótki reportaż, przedstawiający dziewczynę która uważa się za kota, przez co musi się zachowywać jak ten kot:
https://www.facebook.com/rikeste/videos/...060693888/

Google pod terminem "futrzaki" wypluwa forum przedstawiające się w ten sposób:

Nie istnieje żadna ostateczna definicja futrzastości i "furry", bowiem tylu ilu nas tyle definicji, ale można przyjąć za pewnik, że jesteśmy osobami w dużym stopniu zafascynowanymi zwierzętami, tak nimi samymi jak i wszelkimi przejawami sztuki z nimi związanymi. Stąd nasze zamiłowanie do komiksów czy kreskówek. Niektórzy idą dalej gdyż odczuwają identyfikacją z ulubionym przez siebie gatunkiem zwierzęcia czy wręcz czują coś co można nazwać "zwierzęcą duszą w ciele człowieka". Jest też wśród nas coraz liczniejsza grupa fursuiterów, czyli twórców i posiadaczy strojów upodobniających człowieka do zwierzęcia (na ogół w formie antropomorficznej). Nie stanowimy jakiegoś związku pokroju harcerzy a raczej luźny klub miłośników zwierząt powiązanych głównie poprzez internet ale też organizujących co jakiś czas spotkania w różnych częściach kraju.


Nie będę narzucał swojej opinii, zapraszam was do wyrażenia własnej.
Odpowiedz
#2
Znaczy się.
Co fandomu futrzaków, to opinię mam raczej dobrą. normalni przedstawiciele tego fandomu jarają się futrzakowymi seriami Disneya i Pixara.
Mają własną sztukę, nawet niezłą.

Te skrajne przypadki tak jak ten z kotem to spierdolenie psychiczne zupełnie jak homoseksualizm, pedofilia, nekrofilia czy transwestytyzm.
Jest ich mało i występują w każdym fandomie czy grupie społecznej. Natomiast jest szkodliwe ich propagowanie. Doputy istnieją, dla samego istnienia jest dobrze, nikogo to nie obchodzi.

Tutaj chyba pokazałeś filmik o grupie animefa... otaku. Więc trochę mało celne.

D.E.G.E.N.E.R.A.C.J.A

/pol/ miało rację!
What was her name again?
Twilight "Graphene the Griffin" Sparkle?
Twilight "Zigger Grave Digger" Sparkle?




Odpowiedz
 Marchewkę przyznali   Murdock(+1)
#3
Nie wiem nic o futrzakach, ale ja jestem balonem i czuję się dyskryminowany przez grawitację.
Odpowiedz
 Marchewkę przyznali   Irwin(+1) , Seluna(+1)
#4
Ja bym jednak wolał, żeby autor tematu wyraził jakąś opinię, do której możnaby się odnieść. Tak to co, mam powiedzieć "faktycznie, definicja futrzaśnych jest tą z google"? Albo "tak, ten obrazek przedstawia futerka"? Huh.
[Obrazek: nZHxp.jpg]
Odpowiedz
#5
Utożsamianie się z gatunkiem który w swej historii nie wymyślił czegoś bardziej skomplikowanego od całki Riemanna, uznaję za oznakę braku godności.
Odpowiedz
 Marchewkę przyznali   Irwin(+1) , Kamil-Maciej(+1) , ChrisEggII(+1) , Seluna(+1)
#6
Futrzaki to tylko kolejny symptom niewiedzy ludzkości co ze sobą zrobić. Jak ludzie przestają martwić się takimi problemami jak "czy uda nam się zjeść zwierza" i "czy zwierzowi uda się zjeść nas", to przechodzą do "zwierz nie chce być jedzony, tak samo jak my" oraz "czuję się wewnętrznie zwierzem" podczas gdy zwierz nadal zajęty jest problemami 1 i 2.

Zamiast zostawić problem zwierza rzeźnikom i kucharzom, samemu zajmując się lataniem na Księżyc i pisaniem kolejnego Ulyssesa, ludzie zbierają obsesje nad którymi mogą zmarnować życie. Takich będzie coraz więcej.

Futrzaki zaczynają się od bezguścia a kończą w jakichś czarnych otchłaniach degeneracji których mam nadzieję nigdy nie poznać. Najlepiej byłoby odseparować ich od reszty gatunku, chociażby deportować ich na wyspę na środku Pacyfiku gdzie ich kulturowy nowotwór nie miałby możliwości przerzutów.

~ Ja, kiedyśtam.
Odpowiedz
 Marchewkę przyznali   KamilPL 94(+1)
#7
Ja tam futrzaków uważam za zabawnych i nieszkodliwych. Lubię sobie też oglądać niektóre filmy z ich konwentów.

Nie jestem kotem, ale jak byłem dzieckiem, mieliśmy w domu koty i umiem miałczeć, syczeć i wylizać sobie oczy kiedy są suche. Niestety nie miałem sierściucha od tak dawna, że się odzwyczaiłem. Aha, z doświadczenia mogę powiedzieć, że ludzie nie rozumieją kiedy się na nich syczy i prycha.
Odpowiedz
#8
Music 
Na normalnym forum postarałbym się wytłumaczyć genezę istnienia tego typu stworzeń za pomocą jakieś fantazyjnej anegdoty z udziałem kosiarki lotniczej lub Żuka (tego samochodu), ale jako że forum to zbudowane jest na gruncie fandomu MLP, przeto jedynie posłużę się prostą analogią - tak jak wokół kucy zrodził się fandom ze wszystkiemi swemi konwentami, artami, muzyką i ogólnie społecznością, tak i wokół animowanych zwierzątek i ich antropomorficznych kuzynów zrodził się również ich własny fandom~

Proste! I w zasadzie w sumie bardziej przekonujące niż istnienie bronies, w sensie istnieje wiele różnorodnych animacji ze zwierzętami (i ich anthro) i podobnie jak i w przypadku anime wybór jest wśród nich szeroki, że nawet parę tych produkcji jest oglądalnych! Zupełnie co innego niż fandom bazujący na JEDNEJ kreskówce w dodatku przeznaczonej dla grupy wiekowej PONIŻEJ 7 LAT, naprawdę, toż to nasz fandom prędzej jawiłby się jako zagadka niż futrzaki, miłośnicy animowanych zwierząt - meh, nuda.

~~

Yarw, ta twoja definicja jest tak mało konkretna, że chyba najistotniejszą informacją z niej płynącą jest fakt, że furrych ciężko jednoznacznie zdefiniować ze względu na różnorodność w pojmowaniu tego słowa przez osoby, które z ową społecznością się utożsamiają, z punktu widzenia bronych też żadna nowość, to samo i jest w naszym fandomie, najwidoczniej to cecha charakterystyczna ogólnie dla takich zgromadzonych pod znakiem zainteresowań społeczności ^^

Fursuiterzy to tylko takie fancy word na cosplayerów~ z tą różnicą, iż o ile większość cosplayów można by przyrównać do skórzanego pancerza, to tak ich można by porównać do zbroi płytowej ^^ choć i wśród cosplayów mogą się znaleźć i te cięższe gabaryty - do dziś pamiętam tego orka chaosu w pełnej zbroi, co nawet nie był w stanie się stabilnie poruszać bez pomocy świty :D

Ach, i jest jeszcze jedna mała rzecz, taa... ten film. Czy można to podpinać pod fandom futrzaków? Zostawię kwestii spornej, gdyż o ile w owym filmiku mam do czynienia z kotem, to tak i słyszałem o przypadkach innych, niekoniecznie zwierząt, gdzie znajdą się w tym wesołym gronie i smoki, i demony, i bojowy makaron typu alfabeta, i... cholera wie, jakie inne stwory! Tak czy inaczej nazwa dla tych, co się uważają z inny gatunek niż nim są to ~ Otherkin i... oh boy, to temat wart oddzielnego wątku na forum, gdyż to już zupełnie inny poziom autyzmu niż bronies i futrzki razem wzięci ~ pozdrawiam i polecam!! ^^
[Obrazek: zdMPIzg.jpg]

Odpowiedz





Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Silnik Mybb   MasterStyle By Wojtas (Krugerz)
Polskie tłumaczenie     Mybboard.pl