[Warszawa][Mazowieckie] Drugi świąteczny ponymeet 19.12.2015
#1
Blah blah blah, coraz bliżej święta, blah, blah blah.

Warszawa, meet, świąteczny, ja wpadam z Danzinga z ekipą.


Lokalizacja:
Dom Kultury "Praga"
Dąbrowszczaków 2, 03-474 Praga, Warszawa, Poland

PLAN (xd) MEETA
14.00 - Zbieramy się przed głównym wejściem na Dworzec Wileński. Następnie idziemy do KFC na Dworcu Wileńskim.
15.30 - Wyruszamy do Domu Kultury "Praga" na ulicy Dąbroszczaków 2 (10 minut pieszo)
19.00 - Zakończenie ponymeeta.
Odpowiedz
#2
Kiedy?

Możnaby się wczesniej przejść do Zoo, bo jest blisko.
Odpowiedz
#3
(07-12-2015, 18:01)Maklak napisał(a): Kiedy?

Możnaby się wczesniej przejść do Zoo, bo jest blisko.


Mój błąd - 19.12.2015.

Można się przejść przed, albo po, zobaczymy jak będziemy mieli czas ^^.
Odpowiedz
#4
Aha, 2015-12-19 może będę, a może nie.

Do zoo nie da się iść po spotkaniu, bo jest czynne 9-16 http://zoo.waw.pl/pl.html Jeśli ktoś chce iść grupą, to najlepiej zrobić spotkanie przed wejściem pomiędzy 8:30 i 11:00. Jedyna inna możliwość, to żeby część grupy poszła do zoo, a część na spotkanie do tego domu kultury, ale nie o to przecież chodzi. (Pominąłem jeszcze możliwości "nie idzie nikt" oraz "kto chce idzie sam kiedy chce").
Odpowiedz
#5
Spotkanie było w miarę udane. Wlocz mówił, że w zamierzeniu miało być kameralnie na 20-30 osób z Warszawy, ale ktoś zrobił reklamę na forach i facebooku, pisząc że została wynajęta cała szkoła, i nagle pojawiły się delegacje z innych miast i przyszło 70 osób. Wychodzi na to, że dobrze, że Wlocz wynajął na kilka godzin salę w domu kultury, bo w centrum handlowym byśmy się nie pomieścili. Aż dziwne, że nie widziałem żadnych handlarzy.

Pod centrum handlowym przy metrze Dworzec Wileński było niecałe 20 osób. Doszedłem akurat na czas i nie zdążyłem zrobić zdjęcia zanim poszliśmy na samą górę zająć stoliki przy KFC (i kilku innych jadłodajniach, bo tam jest podobnie, jak w złotych tarasach). Kiedy tak siedzieliśmy i rozmawialiśmy, powoli przychodziło coraz więcej osób i w końcu zebrało się nas ze 30.

Było sporo ludzi, których od dawana nie widziałem. Przyniosłem planszówkę Parapsprite Panic, kucykowego munchkina, kilka książek i inne pierdoły, ale nie za bardzo było miejsce i czas, żeby się tym nacieszyć. Rozmawialiśmy o hitorii, polityce (polityk o którym wspominałem nazywa sie Stansław Michałkiewicz, jest sporo jego wypowiedzi na youtube), japońskich kreskówkach (polecam "Girls und panzer", "Log Horizon" i "Attack on Titan").

Po niecałych dwóch godzinach ruszyliśmy do domu kultury, gdzie czekała kolejna duża grupa. Wlocz wyjnajął salę na 70 osób na 3 godziny za 200 PLN z własnej kasy, ale kiedy ochroniarz nas zobaczył, zagroził że nas nie wpuści, bo jest nas za dużo i się nie pomieścimy. W końcu jednak uległ. Dostaliśmy salę ze sceną, jednym małym stołem i ciasno ustawionymi krzesłami na najwyższym piętrze. Pierwsze co zrobiłem, to obszedłem salę z hasłem "otwórzcie okna zanim się podusimy". Jestem na to jakiś mało odporny.

Część sobie siedziała i rozmawiała, część zabrała sie za karaoke, ktoś grał na pianinie, a część ludzi poszła na różne piętra klatki schodowej, bo na każdym półpiętrze stał dodatkowy stół. Ekipa od CCG grała w swoją ulubioną karciankę. Na jednym z pięter kilkoro ludzi prowadziło wywiad z każdym kto chciał i coś mają z tego zmontować. Ja głównie chodziłem i rozmawiałem z ludźmi, jak chyba większość. Ochroniarz kilka razy się na nas wkurzył, latał po piętrach i patrzył na kamery. Między innymi opieprzył przy mnie Psorasa (tego od pociągów) za bawienie się lodówką, w odpowiedzi na co Psoras poszedł pobawić się windą.

Kiedy już wyrzucili nas z domu kultury, większość się zmyła lub udała na imprezy do znajomych, ale spora grupa poszła drugi raz do KFC. Razem z Arpegiusem usiedliśmy przy osobnym stoliku i oglądaliśmy moje zdjęcia. Najśmieszniejsze, że Arpegius kupił sobie nowego laptopa z procesorem Spylake i nie działa nawet nakernelu 4.3, więc musi używać Windowsa 10. To badziewie nie umie nawet zrobić pokazu slajdów z katalogu, bo zapętla się zanim pokaże wszystkie zdjęcia.

Po około godzinie poszła sobie ekipa nocująca u Arpegiusa, a reszta coraz szybciej się rozchodziła. Ktoś pokazał, że na facebooku dostał miesiąc bana za to, że rok temu napisał, że coś jest spedalone. Nie mam i nie mam zamiaru mieć tam konta. Zresztą podobno jest już przynajmniej jedna alternatywa, ale z większą wolnością słowa i facebook blokuje linki do tej strony.

W końcu zostałem ja, Linds, Wlocz i ktoś czwarty. Linds opowiadał anegdoty o fandomie. Mnie tam jakoś nie interesują historie kto dokładnie ogladał clopy w centrum handlowym przy dziecach dwa lata temu, albo które miasto pokłóciło się z kim, ale co kto lubi. BTW, nie krzyczcie "Lindsu pedał", Lindsa to drażni i rozumiem go, bo też miałem kiedyś głupią ksywkę.

Na koniec staliśmy i rozmawialiśmy przed wejściem do centrum handlowego i doczepiły się do nas jakies dwie młode kobiety. Rozmowa przebiegała mniej więcej tak:
K: Ej, czy wy jesteście pedałami?  
Ja: Nie.
K: A czy lubicie w dupę?
Ja: Nie.
K: Wyglądacie na pedałów.
Ja: Spieprzaj.
K: Co powiedziałeś? Czy ty wiesz kim jestem?
Ja: Nie interesuje mnie kim jesteś. Interesuje mnie, żebyś zostawiła mnie w spokoju.
Dalej dokładnych słów nie pamiętam, ale kiedy spojrzałem w bok, chłopaki byli kilka metrów dalej i tak jakby się ulatniali, dziewczynę drugą straciłem z oczu, a pierwsza zapytała mnie, ile mam przy sobie pieniędzy. Jakoś jednak stanęło na tym, że nie chce mi się z nią rozmawiać i poszedłem za resztą. Dziewczyny coś tam jeszcze krzyczały, że jesteśmy pedałami i żebyśmy spadali i jedna chyba obściskiwała się z jakimś wielkim chłopakiem.
Reszta coś tam wspomniała, że jestem odważny, bo się jej postawiłem, ale to nie tak; to wy jesteście skundleni, a ta dziewczyna powinna co najmniej dostać w nos za bezczelność. No cóż, przynajmniej wiem, że w razie czego nie mogę na was liczyć. Jak zawsze zresztą. Nawet chyba żaden z was nie zrobił jej zdjęcia telefonem ani nie nagrał audio. Poza tym przez was dostałem mniej expów, bo w końcu nie wiem, czy te dziewczyny były pijane, szalone, próbowały nas wciągnąć w walkę, żeby ten wielki chłopak mógł nam dołożyć za "bicie kobiety" i nas okraść, czy może chciały nas naciągnąć na kasę. Tak czy siak, nieźle mi tym popsuły humor. Ech, jak nie Siper, to inny kataklizm :/

Link do zdjęć:
https://drive.google.com/folderview?id=0...sp=sharing
Odpowiedz
#6
visit this page jaxx liberty
Odpowiedz
#7
read more https://jaxx-wallet.com/
Odpowiedz





Użytkownicy przeglądający ten wątek:

Silnik Mybb   MasterStyle By Wojtas (Krugerz)
Polskie tłumaczenie     Mybboard.pl