PONE – NAJLEPSZE FORUM W INTERNECIE, PONIEKĄD.
S5e22 - What About Discord? - Wersja do druku

+- PONE – NAJLEPSZE FORUM W INTERNECIE, PONIEKĄD. (https://pone.gdan.eu)
+-- Dział: Interesujące rzeczy (https://pone.gdan.eu/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Pucyki (https://pone.gdan.eu/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Wątek: S5e22 - What About Discord? (/showthread.php?tid=40)



S5e22 - What About Discord? - Ścierwisław - 07-11-2015

[/url]
HD!
[url=http://www.dailymotion.com/video/x3cus4l_my-little-pony-friendship-is-magic-s05e22-what-about-discord_animals]



[Obrazek: fiat126p40.jpg]
umiarkowane ilości spoilerów







PO RAZ PIERWSZY OD TRZECH LAT WYSZEDŁ DOBRY ODCINEK W PEŁNI SKUPIONY NA TWILIGHT
CHWALMY PANA

Postaci świetne, Twilight bardzo naturalna, wreszcie zeszła z piedestału cnót i chwały i po ludzku się na coś wkurzyła. Być może komuś w ekipie... (gogle) Nealowi Dusedau świta że ta postać MA wyrazisty charakter i NIE JEST tą nudną która kontrastuje z całą resztą - OD TEGO JEST APPLEJACK. Discord fenomenalny, nawet jeszcze lepszy, w mojej nieomylnej opinii to jest najlepsza możliwa rola dla tej postaci po resocjalizacji. Niby przyjaciel, ale złośliwy. Niby knuje, ale sam nie zawsze wie co. Niby czegoś uczy, ale nie do końca to miał w planach.

Fabuła że giez nie siada i gołomp też. Do czorta z tym że napędzana charakterami, po raz pierwszy od dawna nie wiedziałem jak skończy się odcinek FiMu. Hermetyczne żarty były nieśmieszne jak roczne truchło pod łóżkiem, ale fabuła tego wymagała i w sumie taki był ich cel, a reszta była nawet w porządku.

Animatorze który wymyślił nawiązanie do Back to the Future - znajdź najbliższy świecznik i czym prędzej umieść go w swoich oczodołach. Nie oglądałem tego filmu a złapałem je szybciej niż Juana na granicy, takie było chamskie.

4/4


RE: S5e22 - What About Discord? - Mianownik - 07-11-2015

Odcinek bardzo, bardzo dobry. Twilight życiowa, ma charakter, denerwuje się i wciąż chce być jak najlepszą Księżniczką Przyjaźni. Systematyczna, podejrzliwa i to wszystko do potęgi 19/5. Discord jak zwykle chce robić dobrze, ale tak żeby było źle, a na końcu sam dostaje w dziób kilogramem chichotu. Miło, że była Zecora. Zachowanie Księżniczki przesadzone, tak jak to od zawsze bywało. Próby odtworzenia wszystkiego absurdalne. Dużo przesady, emocji, podejrzeń - do końca nie wiadomo, czy "zaklęcie" jest prawdą, gagów i to nie Discordowych - rozmowa o tym, co pogoniło bohaterów - wąż, czy patyk, cała scena z eliksirem (oblany Spike). Odcinek nie nudził, nic nie wyglądało na wciśnięte na siłę - scenarzysta miał pomysł. Na końcu morał, lekcja dla obydwu stron.
3*pi na 10
Wyrazy współczucia dla przyszłych tłumaczy.


RE: S5e22 - What About Discord? - Irwin - 08-11-2015

KOLEJNY ODCINEK JAK U TARANTINO
ZOSTAŁEM ZASKOCZONY TOTALNYM BRAKIEM ZASKOCZENIA

Zawsze uważałem, że czekam na odcinek, w którym Discord przestanie błaznować jak totalny idiota, a zacznie manipulować charakterami innych (jak w Return of the Harmony), żeby dopiąć swojego, zrobić bajzel, a na końcu wyciągnąć z tego naukę, a tu okazuje się, że byłem w totalnym błędzie. Wystarczyło, że był sobą.
Po przeglądnięciu MASY materiałów dotyczących serialu (wywiady i tym podobne), myślałem, że postać Twilight może liczyć co najwyżej na przyzwoity pogrzeb – i znów zostałem pozytywnie zaskoczony brakiem zaskoczenia.

Bo dostałem dokładnie taki odcinek, jaki powinienem dostać. Z pozytywnym pierdolnięciem, masą ciepłego humoru, wypełniający idealnie te 22 minuty, nie przyspieszając i nie przedłużając ani o sekundę.

Mało tego, to pierwszy od 3 sezonu odcinek o Głównej Protagonistce Serialu, tj. Twalailat Sparkle, który na dodatek jest NAPRAWDĘ DOBRY. Do tego naprawdę perfekcyjny Spike - robi za nieporadnego asystenta Twilight, a nie dziecko-fajtłapę wywracające się co pięć sekund. Pięknie podkreśla zachowania Twilight i jest dobry w byciu sobą (BRAWO SPAJK, W KOŃCU NICZEGO NIE ZEPSUŁEŚ, JESTEŚ TAK ŻAŁOSNYM SOBĄ JAK POWINIENEŚ!).

HUMOR. Był, zaśmiałem się. Nawiązanie do Boba Rossa było genialne, nie znam się na brwiach, ale mi się podobało. Pinkie z powrotu do przyszłości mnie rozbawiła, pewnie gdzieś pod tą toną hipsterskiego bajdurzenia kryje się u mnie dzieciak lubiący popkulturę.


4\4.